fajna impreza, tym bardziej, że to moje klimaty – kiedyś trochę się w to bawiłem, acz były to znacznie prostsze konstrukcje. Ubolewam jednak, że nad ostrowskim niebiem nigdy nie była widziana makieta AN-2. A pana Jerzyka pamiętam jak wspierał młodzież, w tym również mnie i bezinteresownie poświęcał swój czas. Ot taki człowiek z pasją a dziś takich coraz mniej.
fajna impreza, tym bardziej, że to moje klimaty – kiedyś trochę się w to bawiłem, acz były to znacznie prostsze konstrukcje. Ubolewam jednak, że nad ostrowskim niebiem nigdy nie była widziana makieta AN-2. A pana Jerzyka pamiętam jak wspierał młodzież, w tym również mnie i bezinteresownie poświęcał swój czas. Ot taki człowiek z pasją a dziś takich coraz mniej.